15 listopada 2022 roku w miejscowości Przewodów w województwie Lubelskim około 15:40 uderzył pocisk rosyjskiej produkcji, zabijając dwóch pracowników suszarni zbóż. Prezydent RP ogłosił zebranie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a w Internecie zapanował szum informacyjny. Po 24 godzinach mamy już więcej informacji z oficjalnych źródeł.

Wydarzenia na świecie

15 listopada na Bali rozpoczęły się obrady G20. W imieniu Rosji przyjechał na nie Siergiej Ławrow, jednak rosyjska delegacja opuściła szczyt już pierwszego dnia. Co istotne, grupa G20 obradowała nad potępieniem rosyjskiego ataku oraz nad kwestiami handlu węglowodorami, takimi jak maksymalne ceny, które byłyby mocnym ciosem dla Rosji. Jednocześnie siły rosyjskie rozpoczęły zmasowany ostrzał artyleryjski za pomocą strategicznych pocisków manewrujących Kh-101.

Kolejnym wydarzeniem związanym ze szczytem G20, było spotkanie prezydenta USA, Joe Bidena z prezydentem ChRL, Xi Jinpingiem. Według strony amerykańskiej, rozmowa była bardzo szczera i jest "małym krokiem" w stronę normalizacji stosunków. Wspólnie również potępili rosyjskie groźby ataku bronią jądrową. Pomimo, że Chiny i Indie wstrzymaly się od głosu przy głosowaniu na temat rezolucji potępiającej napaść Rosji na Ukrainę, taki sygnał możliwej poprawy stosunków chińsko-amerykańskich oraz pewnego rodzaju "blokada" ze strony Chin na użycie taktycznych ładunków jądrowych z pewnością nie spotkała się z radością na Kremlu.

Zmasowany atak na cele krytyczne

Według oficjalnych źródeł ukraińskich, atak 15 listopada był największym atakiem rakietowym od 24 lutego 2022 i skierowany był przede wszystkim w infrastrukturę krytyczną - między innymi elektrownie, sieci przesyłowe, stacje transformatorowe, wodociągi i ciepłownie.

Gdy około 16:00 pojawiły się pierwsze raporty o uderzeniu na terenie Polski, Internet natychmiast zalała fala mniej lub bardziej prawdopodobnych teorii, m.in. jakoby był to niecelny atak rosyjski lub pomyłka operatora (Przewodów leży na długości geograficznej Lwowa i szerokości geograficznej Kijowa), niemniej dzień później oficjalne polskie źródła potwierdziły, że najprawdopodobniej był to pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, konkretnie systemu przeciwlotniczego S300 sowieckiej produkcji.

Pracująca na tym obszarze ukraińska obrona przeciwlotnicza świadczyłaby o ataku skierowanym w krytyczną infrastrukturę okolic Przewodów - najprawdopobniej chodzi tu o linie energetyczne łączące Polskę z Ukrainą oraz elektrownię w Dobrotwirze, znajdującą się około 40km od granicy z Polską. Połączenie sieci energetycznej z Polską jest aktualnie kluczowe zarowno dla Ukrainy, zmagającej się z awarami atakowanych elektrownii i własnych sieci przesyłowych, jak i dla Polski, która importuje energię od Ukrainy gdy jej sieć jest stabilna.

Fundamentalne pytania

Głównym problemem uniemożliwiającym rzeczową analizę ataku jest niezwykle słaba jakość komunikacji ze strony polskiego Ministerstwa Obrony. Wielogodzinna cisza medialna w dniu zdarzenia, nieścisłości (świadkowie zdarzenia raportują dwa wybuchy, uderzenia dwóch rakiet nie można już traktować jako wypadku), niezgodność stanowiska Ukrainy i Polski (ukraiński prezydent obarcza winą Rosję, polski przedstawia sytuację jako wypadek podczas operacji ukraińskiej obrony przeciwlotniczej) oraz zdecydowana i szybka deeskalująca reakcja prezydenta USA sprawiają, że aktualnie mamy więcej pytań niż pewnych odpowiedzi.

Ile było rakiet?

Podstawowe pytanie, to ile pocisków uderzyło w Przewodów. Dwa wybuchy słyszane przez mieszkańców mogły wynikać z dodatkowej eksplozji sprzętu znajdującego się w suszarni zbóż, jednak pierwsze doniesienia Associated Press oraz źródeł związanych z amerykańskim wywiadem otwarcie mówiły o "dwóch zbłąkanych rakietach", dzień później owa "druga rakieta" zniknęła z przestrzeni medialnej.

Komu służył atak?

Atak wpisuje się w rosyjską doktrynę wojenną i stopniową eskalację konfliktu, która jest aktualnie nie na rękę zarówno Polsce, jak i całemu NATO, stąd możliwe ukrywanie prawdziwego winnego. Atak miałby również pewnego rodzaju wymiar symboliczny, który podnosiło kilku rosyjskich propagandystów - państwo NATO zostało zaatakowane podczas obrad grupy G20, która pracowała tego dnia nad rezolucją potępiającą rosyjski atak na Ukrainę.

W tej kwestii zastanawiające jest również stanowcze stanowisko zarówno prezydenta Zelenskiego jak i ukraińskiego ministra spraw zagranicznych, Dymitro Kuleby, które przy deeskalacyjnej reakcji NATO wpływa negatywnie na wizerunek Ukrainy, lecz jeśli stanowisko Ukrainy zostałoby przyjęte przez zachód, mogłaby ona liczyć na mocną reakcję i głęboko idące wsparcie.

Polska Obrona Przeciwlotnicza

Wiele krytyki spadło na polską obronę przeciwlotniczą, powrócił również temat nieprzystąpienia Polski do niemieckiej inicjatywy europejskiej tarczy antyrakietowej, o czym pisaliśmy wcześniej, niemniej należy tu pamiętać, że Tarcza Polski gotowość bojową ma osiągnąć w 2027 (program europejski zapewne dużo później). Dodatkowo, nawet w pełni skończony program Wisła zapewne nie byłby w stanie powstrzymać tego typu pocisku, o ile teren nie zostałby uznany za strategicznie istotny. Polska jest dużym krajem z wieloma potencjalnymi celami krytycznymi, takimi jak mosty, elektrownie, ośrodki miejskie, lotniska czy bazy wojskowe, na ochronie których skupi się polska tarcza antyrakietowa. Niemniej jest to bardzo dobra okazja, aby przeanalizować z naszymi sojusznikami możliwość rozstawienia dodatkowych systemów obrony przeciwlotniczej (choćby tymczasowo) na terenach przygranicznych, lub nawet "zamknięcie nieba" nad Ukrainą na głębokość 50-100km.

Reakcja międzynarodowa

Prezydent Francji, Emmanuel Macron, podobnie jak prezydent USA zareagował deeskalująco i nakazał "bycie bardzo ostrożnym". W podobnym tonie przemówił Kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Szefowie MSZ wszystkich państw NATO zadeklarowali pełną solidarność z Polską i oczekują na zakończenie śledztwa na terenie Przewodowa, niemniej szef NATO Jens Stoltenberg przedstawił już "wyniki wstępnych analiz", wskazujące na pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, winą za incydent obarczając Rosję, obserwujemy więc natychmiastowy wysiłek deeskalacyjny zarówno strony polskiej jak i sojuszników. Na ostateczne decyzje w kwestii reakcji NATO przyjdzie nam zapewne poczekać.

Artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych wiarygodnych informacji


Źródła

Sprawdź również


We use cookies to personalize content and to analyze our traffic. Please decide if you are willing to accept cookies from our website.